To miejsce czeka na Twoją reklamę

NOWOŚCI

2010-05-17 

Rajd Elmot - NET BOX Rally Team zadebiutował w RSMP!

KRAUSE 38. Rajd Elmot rozpoczął rywalizację w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski 2010. Trasy w Górach Sowich przywitały zawodników i kibiców piękną, słoneczną pogodą. Jednak zawodnicy nie mieli czasu na podziwianie widoków i dyskusje o pogodzie, chyba że dotyczyły one kwestii doboru opon. Dla większości załóg klasy N3 Elmot był debiutem w RSMP, więc czekała je ciężka praca i spory wysiłek już na zapoznaniu z trasą. Także Maciej Longota po raz pierwszy zmierzył się z oesami Mistrzostw Polski, a cenną radą służył mu doświadczony Maciej Handwerker.
Kierowca podkreślał, że do rajdu wystartował bez treningu, a na trasie nie obyło się bez kilku przygód. - Ostatni raz na ostro jeździłem rajdówką na Rajdzie Zamkowym. Nie liczę barbórki, bo to taki KJS. Także bez treningu wystartowałem do pierwszej w moim życiu eliminacji RSMP. Pierwszą pętlę pojechaliśmy chyba za bardzo asekuracyjne. Zwłaszcza Michałkową, na której mieliśmy bardzo słaby czas. Kolejne oesy staraliśmy się jechać trochę szybciej, jednak uzyskiwane czasy pozostawiały wiele do życzenia. Jechałem z Maćkiem pierwszy raz i próbowaliśmy się zgrać - komentował Maciej Longota.
Podczas pierwszego etapu załoga zanotowała kilka siódmych, jeden czwarty i jeden piąty czas, na półmetku zmagań plasując się na szóstym miejscu. - Drugiego dnia poranek przywitał nas wspaniałą pogodą. Na pierwszym serwisie zdecydowałem, aby założyć miękkiego slicka na przód i miękkiego ciętego na tył. Myślałem, że po chłodnej nocy asfalt będzie dosyć mocno wychłodzony i taki zestaw zrobi dobrą robotę – mówił kierowca NET BOX Rally Team.
Jednak oponiarskie zagranie przyniosło zgoła odmienny skutek. – Po pierwszym odcinku wiedzieliśmy już, że popełniłem ogromną pomyłkę. Slicki się topiły!!! Na kolejnym serwisie założyliśmy już średnią mieszankę i było zdecydowanie lepiej. Naszym celem było ukończenie tego rajdu i zebranie jak największego doświadczenia z przejechanych kilometrów - komentował Maciej Longota. Plan udało się zrealizować, a lepsze czasy notowane drugiego dnia pozwoliły załodze NET BOX Rally Team zająć piąte miejsce w klasie N3 i czwarte w klasyfikacji drugiego etapu.
- Maciej Handwerker - bardzo doświadczony pilot, wprowadził w moim opisie sporo poprawek i otworzył mi oczy na wiele ważnych rzeczy, które mam nadzieję zaprocentują w przyszłości. Trasy fantastyczne, ale bardzo zdradliwe. Wszędzie pełno drobnych kamieni i piachu. Fantastyczna pogoda. Niestety nie wiem, kiedy zobaczymy się ponownie na trasie, ponieważ mam duży problem z dopięciem budżetu. Jeśli nie znajdziemy sponsora może się okazać że wystartujemy jeszcze w Rajdzie Rzeszowskim i to będzie koniec przygody z N3 i RSMP. Na pewno nie wystartujemy w Lotosie, ale już teraz trzymam kciuki za kolegów z klasy N3 i wszystkich pozostałych zawodników. Podziękowania dla firmy Net Box i dla moich serwisantów – podsumował kierowca.

 

Copyright © 2009 Maciej Longota, Wykonanie: foxbit.pl, Mapa strony